PodróżeRowery

ROWEREM PO ŚWIDERMAJERY I MAZOWIECKIE KRAJOBRAZY

Rzut beretem od Warszawy, i to takim bez antenki, kryje się magiczna kraina koronkowej architektury drewnianej. A tuż za nią – Mazowiecki Park Krajobrazowy. Mnóstwo starych pięknych budynków, nierzadko projektowanych jeszcze przez samego Andriolliego, który wymyślił styl zwany świdermajerem (bo jest obecny nad rzeką Świder), a także zieleni, drzew, powietrza i… tras rowerowych. Do wyboru – łatwiejsza trasa miejska lub nieco trudniejsza przez leśne piaszczyste ścieżki i dukty.

Trasa świdermajer
średnia, 24 km, 4 godz.

Trasa rowerowa świdermajer zaczyna się nieopodal KiNOkawiarnii Stacja Falenica. Dojechać tu można wygodnie Kolejami Mazowieckimi lub linią 1 SKM. Teraz lub w drodze powrotnej warto zajrzeć na stację. W starych dworcowych wnętrzach działa naprawdę klimatyczny lokal. A nie, to przy innej okazji, kiedy już zostaną zdjęte obostrzenia dotyczące kin i lokali…

Rozpoczynając wycieczkę trzeba zastanowić się, na jaki jej wariant mamy ochotę: wygodny – miejski, czy wymagający – wiodący piaszczystymi duktami leśnymi. Szczególnie tym, którzy dopiero od niedawna wybierają się na dłuższe wycieczki rowerowe, polecamy opcję pierwszą. Jeśli tak wybraliśmy, ruszamy na południe wschodnią stroną torów – ulicą Patriotów.

Jadąc wygodną ścieżką rowerową mijamy Michalin i dojeżdżamy do Józefowa. Następnie odbijamy od torów na wschód i kierujemy się ku granicy Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, gdzie niebawem dołączą do nas ci, którzy wybrali wariant trudniejszy typu MTB. Nieco wcześniej mijali Górkę Lotników, na której wznosi się pomnik upamiętniający katastrofę samolotu z 1944 roku. Dalej już wspólnie przekraczamy Świder, rzeczkę krętą, usianą mieliznami i wysepkami, która letnią porą ściąga nad swe piaszczyste brzegi wielu spragnionych ochłody otwocczan.

Katastrofa 44 „Liberator” KG 939 „A-Able” z 31. Dywizjonu Bombowego Sił Powietrznych Południowej Afryki (SAAF niósł pomoc powstańcom warszawskim (kryptonim akcji: „Warsaw Concerto”). Nim został zestrzelony przez hitlerowców, zrzucił nad stolicą broń, lekarstwa, amunicję i żywność. Ocaleli lotnicy początkowo trafili w ręce Rosjan, by po kilku tygodniach wrócić do rodzimej jednostki.

Jedziemy z powrotem na zachód w kierunku osi, którą tworzy linia kolejowa. Mijamy wieś Emów, niewielką, za to mieszczącą m.in. działki rekreacyjne Rady Ministrów i Centralny Ośrodek Szkolenia ABW. Ścieżka dla rowerów jest wygodna, od ruchu samochodowego oddzielona wysokim krawężnikiem. Niebawem jesteśmy na wysokości stacji kolejowej w Świdrze – powoli wjeżdżamy w zabytkową zabudowę starego Otwocka. Tu i ówdzie, pośród wysokich kasztanowców, sosen i bzów, widać charakterystyczne drewniane werandy i balkony stuletnich willi.

Świdermajer, który rozpowszechnił się na przełomie XIX i XX wieku na południe od Warszawy, był stylem czerpiącym zarówno z budownictwa mazowieckiego, jak i pawilonów wystawowych fin de siècle oraz domków w stylu alpejskim. Bogate ażurowe zdobienia półpięter, oranżerii, zwieńczeń strzelistych dachów przypominają o dawnej świetności letniska nieopodal stolicy.

Kierując się na południe ulicą Michała Andriollego, twórcy stylu otwockiego, niebawem docieramy do kolejnego, rozległego fragmentu Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Po około 3 km osiągamy wysokość Leśnictwa Torfy i dojeżdżamy do Ośrodka Edukacyjnego „Baza Torfy”. Dalej kierujemy się łatwiejszym, acz dłuższym łukiem południowym, koło Pomnika Leśników i niewielkiego jeziorka, przez Lasek do Celestynowa. Trudny odcinek trasy przebiega nieco bardziej na północ, za to po drodze można zobaczyć omszałe i nadgryzione zębem czasu bunkry ukryte wśród drzew. Oba warianty tras spotykają się nieopodal stacji kolejowej Celestynów, gdzie kończymy wycieczkę.

W pobliżu Ośrodka „Baza Torfy” przebiega ścieżka dydaktyczna Łabędzim Szlakiem, która prowadzi przez rezerwat Na Torfach i przybliża florystyczne i ornitologiczne ciekawostki okolic. Warto pobrać dedykowaną ścieżce aplikację, która współpracuje interaktywnie z tablicami edukacyjnymi.

Podczas zimowej wyprawy można skrócić trasę zaczynając nie w Falenicy, a na stacji w Józefowie albo wybrać się na spacer śladem świdermajerów po Otwocku.

Facebook