Oczyszczalnia Miejsce – szalone pomysły na wnętrza, kompletnie inne niż hotelowe pokoje zlewające się podczas licznych podróży w jedno niemal identyczne pomieszczenie. Nieszablonowe rozwiązania, zasada nieszkodzenia Matce Ziemi i sobie samemu oraz ciągłe eksperymenty. Goście Oczyszczalni twierdzą, że jedyną niezmienną rzeczą w tym miejscu jest… zmienność. Można ją odnaleźć także w tutejszej kuchni.
POMYSŁ NA ŻYCIE NA WSI
Przypadek i nieświadomość często rządzą naszym życiem. Lata temu Witold wyruszył z Warszawy na poszukiwanie swojego miejsca na ziemi. Gdy znalazł je w Ludwikowie, to poszukał Anny i razem zamieszkali. Witold posadził tysiąc drzew, a ona burzyła i budowała, budowała i burzyła. Pomimo wolnych zawodów sporadycznie udawało im się spędzać czas na wsi. Postanowili to zmienić. Rzucić wszystko, co do tej pory robili i stworzyć miejsce dla tych, którzy nie mają czasu na nic – czyli dla ludzi takich jak oni. Banalne!
Psycholog i artystka wstąpili na bezlitosne terytoria turystyki – nieświadomość dodała siły i wiary. Czas tworzenia wizji, kopania w ziemi, budowania i wznoszenia był wspaniały. Mieli doskonałą firmę budowlaną i pokaźny kredyt. Taki duet umożliwił im postawienie pierwszego budynku, czyli Oczyszczalni w ciągu 6 miesięcy. Na tym zakończyli na jakiś czas pasmo sukcesów i doznali pierwszych porażek.
Skoro wybudowali budynek według reguł budownictwa pasywnego, to grzechem byłoby nie postępować dalej w myśl zasady nie szkodzenia Matce Ziemi i sobie samemu. Pojawiły się nowe projekty. Nauczyli się wykorzystywać wszystko, co pozostało im z budowy i co dostali od innych. Wiele razy używali tych samych materiałów tworząc z nich zupełnie nowe elementy. To taki rodzaj hazardu – uda się czy nie uda zrobić coś z niczego – co zachwyca i służy.
Dzień po dniu, z wielka pokorą, a czasem z ogromnym zmęczeniem uczyli się ludzi i siebie. Od 10 lat mają przyjemność gościć i poznawać wiele wspaniałych osób. To oni pomagają im w realizacji nowych pomysłów i tworzeniu tego miejsca. Ich goście twierdzą, że jedyną niezmienną rzeczą w Oczyszczalni Miejsce jest… zmienność.
SIELSKIE OPOWIEŚCI
Wydarza się tu mnóstwo zabawnych i ciekawych sytuacji. Jedna z nich miała miejsce w budynku zwanym Rozpieszczaniem, zaprojektowanym przez Annę. Budynek posiada industrialny charakter, ściany z bloczków bez tynku, okablowanie na ścianach, stalowe dźwigary, betonową posadzkę oraz kultowe fotele z lat 60. ubiegłego wieku.
Pewnego dnia Anna przyjmowała gości, gdy wszedł starszy pan, na którego twarzy gościła nieprzyjemna mina. Krążył po wnętrzu machając dłonią. Anna zapytała, czy mogłaby mu w jakiś sposób pomóc. Rozglądając się po ścianach powiedział: „Bieda!” Nic bardziej nie dobija twórcy pomysłu jak niezrozumienie jego idei. Anna okropnie się zdenerwowała i z lekka sycząc powiedziała: „To tak specjalnie! Takie mamy założenia. Tutaj nie ma i nie będzie marmurów!” Pan popatrzył na nią zdziwiony i rzekł: „Bieda, nazywam się Krzysztof Bieda i gdzie mógłbym znaleźć swój pokój?” Pan ten został stałym gościem i okazał się wielbicielem tutejszych dosyć szalonych pomysłów na wnętrza i kuchnię.
CO OFERUJE OCZYSZCZALNIA MIEJSCE
W „poprzednim życiu” Witold był trenem biznesu. Spędzał tysiące godzin w podróżach, na salach szkoleniowych i w hotelach. Po długim maratonie szkoleniowym powiedział, że nie pamięta kolejnych miejsc noclegowych. Wszystkie one są takie same.
Wtedy razem z Anną postanowili, że ich miejsce będzie inne. Będzie budzić uczucia, emocje i zapadać w pamięć. Nie tylko zachwycać. Niech będą to także słowa krytyki, nawet niezrozumienie czy nieufność, ale nie obojętność.
Poświęcili każdy pokój jednemu artyście zaistniałemu w historii sztuki oraz jednej cnocie lub grzechowi. Trzeba przekroczyć nazwę namalowaną na progu pokoju np. Gniew, Nadzieja, Pycha i wejść do pomieszczenia, którego ściany zdobią przeskalowane dzieła malarskie. W drugim budynku patronami części mieszkalnej są filozofowie. Zaczynając od Kanta, a kończąc na Orr. Przestronne sale, zabawne pokoje oraz duży 10 hektarowy teren z leżakami, hamakami, ogniskiem i grillem sprzyjają odpoczynkowi tak latem, jak i zimą.
Szczególna uwaga przywiązywana jest tutaj do jedzenia. Jesteś tym co jesz – to banalne i prawdziwe. Dlatego kuchnia to obszar wielkiej radości i pole wiecznych eksperymentów. Jadłospis zaczyna się od pierogów, a kończy na ramenie czy tagine.
Do takiego Miejsca goście przybywają na szkolenia, wesela, warsztaty rozwoju osobistego, jogę, tematyczne warsztaty np. kulinarne, z kiszonek, z warzenia piwa kraftowego, oczyszczanie organizmu czy na zwykłe nic nierobienie. W jednym miejscu można doświadczyć tu całego świata.
WŁAŚCICIELE
Jakie miejsce, tacy właściciele. W dużej mierze Oczyszczalnia Miejsce to wyraz osobowości i temperamentów Anny i Witolda, które oparte są na kontrastach i wiecznym byciu w ruchu. A oni nawet zmęczeni nie potrafią oprzeć się pokusie wprowadzania zmian i eksperymentów. Gdyby nie Oczyszczalnia nigdy nie mieliby okazji, by poznać tak wiele różnych osób, zaprojektować tyle dziwnych rzeczy i doświadczyć tak wielu trudności. Cenią swoje życie, które przypomina spacer po wyboistej drodze, gdzie gros czasu poświęcają na podziwianie, jak piękne są kamienie z których powstała ścieżka.
ZRÓWNOWAŻONA TURYSTYKA
Zachowanie równowagi w korzystaniu z natury i nieszkodzenie środowisku to oczywistość. Na wielkie rzeczy składają się małe działania. Tutaj zaczyna się od codzienności i od siebie poprzez:
• segregację śmieci, oszczędzanie wody, ogrzewanie sektorowe,
• gaszenie światła przy wychodzeniu z pomieszczeń, stosowanie odpowiednich żarówek,
• koszenie łąk i trawników tylko 1-2 razy do roku, stosowanie upraw permakulturowych,
• obsiewanie łąk i zagajników ziołami dla zapylaczy, sadzenie drzew i krzewów sprzyjających różnorodności fauny,
• tworzenie nowych obiektów z rzeczy używanych, np. fasada domu powstała ze starych desek i przekładek,
• stosowanie kubków termicznych wielokrotnego użytku, by nie marnować wody, energii, herbat i ziół,
• ograniczenie do minimum stosowania mięsa w kuchni, stosowanie zasady no waste,
• używanie biodegradowalnych środków do sprzątania, brak plastikowych fartuchów, naczyń jednorazowych czy słomek,
• produkcję ekologicznej oliwy i mydła.