Warszawiacy coraz chętniej i częściej odpoczywają w miejscach, do których przyciąga ich przyroda nieuporządkowana, a takich w stolicy nie brakuje. W ostatnich latach zostały przebadane stołeczne nieużytki. Inwentaryzacji dokonali eksperci z różnych dziedzin, analizując przydatność terenów niezagospodarowanej zieleni oraz ich atrakcyjność dla mieszkańców. Wyniki badań wskazują, że warto zachować taką przyrodę, a także próbować wykorzystać jej potencjał rekreacyjny.
Nieużytki mają wartość przyrodniczą
Warszawa należy do najbardziej zielonych stolic Europy. W mieście znajduje się aż 86 parków, z których 32 pozostają pod opieką Zarządu Zieleni m.st. Warszawy. Mieszkańcy mogą korzystać z 279 zieleńców czy łąk miejskich – tylko w zeszłym roku stworzono nowe na powierzchni ponad 82 tys. mkw. Mogą też podziwiać pięknie urządzoną zieleń na placach, skwerach czy zaaranżowaną przy ulicach.
Warszawiacy coraz chętniej i częściej odpoczywają w miejscach, do których przyciąga ich przyroda nieuporządkowana, a takich również w stolicy nie brakuje. Obszary zieleni nieformalnej zachwycają różnorodnością biologiczną. Mają też znaczenie w kontekście podejmowanych przez Warszawę inicjatyw związanych z przeciwdziałaniem zmianom klimatu i adaptowaniem się do ich skutków.
W latach 2017-2019 stolica zrealizowała unijny projekt „Inwentaryzacja i waloryzacja wybranych terenów zdegradowanych i zanieczyszczonych w Warszawie – potencjał przyrodniczy i społeczny nieużytków”. Interdyscyplinarny zespół botaników, entomologów, ornitologów, architektów krajobrazu, ekonomistów ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie we współpracy z Zarządem Zieleni m.st. Warszawy szczegółowo przebadał 25 niezagospodarowanych terenów zieleni o łącznej powierzchni około 350 ha, co stanowi ponad 10% powierzchni miasta. To więcej, niż liczona razem powierzchnia wszystkich parków. Opisano pokryte roślinnością miejsca nad Wisłą, tereny, które kiedyś były przemysłowe czy kolejowe, a także położone w pobliżu osiedli mieszkaniowych.
Specjaliści dowiedli, że korzyści, jakie czerpiemy z przyrody, są praktycznie takie same niezależnie od tego, czy zieleń jest zaprojektowana czy nieuporządkowana. Zieleń miejska każdego typu oczyszcza powietrze, pochłania dwutlenek węgla, retencjonuje wodę, chłodzi i umożliwia mieszkańcom wypoczynek. Formalne i dzikie tereny zieleni w Warszawie w porównywalnym stopniu są siedliskiem dla roślin oraz zwierząt.
Na opisywanych nieużytkach wyróżniono 41 typów zbiorowisk roślinnych. Znaleziono kilka roślin rzadkich i chronionych, m.in. rukiew wodną, kruszczyk szerokolistny, wilżynę cierniową, turzycę zwisłą. W dolinie Wisły odnotowano ponad sto gatunków roślin naczyniowych, czyli mniej więcej tyle, ile występuje w parkach. Badania wykazały, że rośliny nieużytków zazwyczaj intensywniej niż rosnące w parkach pobierają dwutlenek węgla i oddają do atmosfery tlen.
Z racji tego, że wiele siedlisk miejskich jest pozbawionych miejsc lęgowych dla ptaków, nieużytki stają się idealnymi miejscami spełniającymi ich potrzeby. Na badanych terenach nieformalnej zieleni zinwentaryzowano ponad 100 gatunków ptaków, m.in.: nurogęś, płochacza, dzięcioła średniego, czarnego i zielonego, sikorę czarnogłową i kaczkę mandarynkę. Zaobserwowano także pożyteczne owady, m.in. wiele gatunków chrząszczy i aż 19 gatunków trzmieli.
Warszawiacy lubią dziką przyrodę
Tereny zieleni nieurządzonej to nieoczywiste skarby na mapie Warszawy. Z przeprowadzonych badań ankietowych wynika, że mieszkańcy potrzebują zróżnicowanych obszarów zieleni – od reprezentacyjnych, po czarne perły, jakimi są naturalne zbiorowiska roślin. Analizy wskazują, że niektóre (częściowo zagospodarowane) nieużytki mogą stać się miejscami wypoczynku, pozwalającymi na zrelaksowanie się tak jak w parkach miejskich.
Wizualnie obszary nieużytków podobają się mieszkańcom w podobnym stopniu, co zaprojektowane ekosystemy. Szczególnie, jeśli zapewniają widoki na wodę. Najatrakcyjniejszy warszawski nieużytek to prawy brzeg Wisły, na którym zachwyca bujna i zróżnicowana roślinność.
Badania wykazały również, że warszawskie niezagospodarowane obszary zieleni są intensywnie użytkowane przez mieszkańców w celach rekreacji. Ważna jest jednak odległość nieużytku od miejsca zamieszkania. Z jednym wyjątkiem – tereny nad Wisłą oceniono jako tak atrakcyjne, że warte odwiedzania mimo znacznej nawet odległości. Wysokie miejsca na liście ulubionych scenerii dzikiej przyrody zajmują też krajobrazy leśne z rozproszonym zadrzewieniem i dobiegającym do runa światłem słonecznym, niekoszone łąki i ziołorośla.
Mieszkańcy nie oczekują i nie lubią nadmiernej ingerencji w nieuporządkowaną przyrodę. Doceniają np. budowę ścieżek o naturalnej nawierzchni czy zaopatrywanie terenu w małą architekturę.