Siedlce, Węgrów i Liw: To chyba jedyna z proponowanych wypraw zimowych, której nie da się zrealizować w całości bez własnego samochodu. Ale w części – jak najbardziej: Siedlce są ważnym węzłem kolejowym, a wyjazd do miasta księżnej Aleksandry Ogińskiej to świetny pomysł na jednodniową wycieczkę.
Jeśli wyruszycie wcześnie rano, można po drodze wysiąść w Sulejówku na kawę, suchary Marszałka i spacer (tylko ostrożnie, bo podziemne Muzeum Piłsudskiego potrafi niesamowicie wciągnąć) albo w Mińsku Mazowieckim, by pozachwycać się w trakcie spaceru klimatem ocalałej w wielu miejscach klimatycznej drewnianej zabudowy miejskiej.
Ale do miejscowości Węgrów i Liw najlepiej dojechać z Siedlec własnym samochodem. Warto, bo Węgrów wciąż zachował niesamowity klimat wielokulturowego miasteczka na pograniczu Księstwa Mazowieckiego, a później Korony Polskiej z Wielkim Księstwem Litewskim. I właśnie dla pilnowania wschodnich kresów Mazowsza powstał zamek Liw nad graniczną rzeką Liwiec.
CAŁY MAGAZYN Z POMYSŁAMI NA ZIMOWE WYCIECZKI RODZINNE DO POBRANIA
KOLEJĄ DO SIEDLEC
Pociągi Kolei Mazowieckich w kierunku Siedlec kursują z Warszawy Wschodniej bardzo często, w godzinach szczytu nawet co pół godziny. Podróż zajmuje około godziny. Warto ten czas przeznaczyć na zapoznanie się z osobą księżnej Aleksandry Ogińskiej, która wywarła gigantyczny wpływ na rozwój miasta. Wszystko, co najciekawsze: klasycystyczna bryła pałacu Ogińskich, park Aleksandria, fasada kościoła św. Stanisława, budynek teatru i wiele innych elementów architektonicznych powstały na zamówienie księżnej.
Fascynująca postać, podobnie jak grecki (stąd przydomek El Greco) malarz manierystyczny tworzący ponad 400 lat temu w Hiszpanii. Skąd wziął się w Polsce jego obraz? Bezcenne dzieło sztuki, jedyne spod jego pędzla do obejrzenia w naszym kraju, znajduje się właśnie w Siedlcach, ale uwaga: żeby obejrzeć obraz w Muzeum Diecezjalnym, trzeba umówić się wcześniej telefonicznie.
SAMOCHODEM DO WĘGROWA
Dawny Węgrów był miastem parafialnym dla luteran z Warszawy (przez 130 lat!), arianie mieli tu słynną na całą Europę drukarnię i gromadzili się na synody, żydzi wytwarzali Torę, kupcy z Gdańska posiadali faktorię, a szkoccy tkacze mieli cenioną manufakturę. Krótko mówiąc przez kilka stuleci była to najjaśniejsza – wielonarodowa i wielowyznaniowa – Rzeczpospolita w pigułce.
Tę barwną historię opowiada ciekawie ekspozycja muzealna „Węgrów – miasto wielu kultur i religii”, którą można zwiedzać w podziemiach kościoła św. Piotra z Alkantary i św. Antoniego z Padwy.
Wyjątkowym świadkiem historii jest bazylika NMP stojąca na Rynku, w której można też obejrzeć niesamowite obrazy iluzjonistyczne na ścianach, a w zakrystii… lustro mistrza Twardowskiego!
SAMOCHODEM DO ZAMKU W LIWIE
Zamek w Liwie to kolejna nawiedzona twierdza na Mazowszu! Ruiny warowni w Czersku odwiedza nocami królowa Bona, po renesansowej rezydencji magnackiej w Szydłowcu błąka się nocami Biała Dama, a zjawą liwską jest Dama Żółta, której portret znajdziecie w muzealnych zbiorach.
Ale przede wszystkim zamek w Liwie posiada fascynującą kolekcję broni prezentowanej w Muzeum Zbrojowni. Na miejscu zapytajcie koniecznie, kim był Otto Warpechowski, a usłyszycie historię jednego z najbardziej niesamowitych przekrętów patriotycznych!